poniedziałek, 10 sierpnia 2009

"Jeżeli nie pokochasz tego co robisz, nigdy nie będziesz szczęśliwy"


"Jeżeli nie pokochasz tego co robisz..." zdanie to pochodzi z pewnego kazania, które usłyszałam w Albanii. Niby takie proste, prawdziwe a dało mi wiele do myślenia. Wybierając kierunek studiów - wczesną edukację, wiedziałam że będę nauczycielem. W sumie to chyba od zawsze myślałam o tym zawodzie. Podczas praktyk studenckich odkryłam, że wybór był dobry i że chcę pracować w szkole. Bóg jednak miał inne plany. W Olsztynie nie było mowy o pracy w szkole za to bez problemu dostałam etat w przedszkolu. Pierwszy rok był trudny. Głównie ze względu na to, że wcześniej mówiłam sobie: Absolutnie nie przedszkole!!!!Jakoś nie potrafiłam się w tym wszystkim odnaleźć.
Kiedy w drugim roku dowiedziałam się, że mam być w grupie młodszej było jeszcze gorzej. Co ja będę z tymi maluchami robiła? Panie, (a właściwie Pani Dyrektor:)czemu znów dajesz mi coś czego nie chcę?
Postanowiłam jednak zmienić trochę swoje nastawienie. Zaczęłam zastanawiać się czemu akurat przedszkole? Przykładałam się bardziej do zajęć, zaczęłam realizować kilka projektów ekologicznych, pisać artykuły do czasopism pedagogicznych. Zrozumiałam, że to jak będzie w przedszkolu zależy w dużej mierze ode mnie. I tak minął drugi rok mojej pracy. Trzeci to już sama radość bo Bóg dał mi odpowiedź na moje pytanie. Był to rok podczas którego przygotowywałam się do wyjazdu na roczna misję. I co będę robić w Afryce? Właśnie, pracować w przedszkolu. Jest też jeszcze jeden cel tych "zagrywek" Boskich. Gdzieś w Europie jest jedno puste, cichutkie, martwe miejsce, które można ożywić wprowadzając do niego dzieci i nauczycielkę. Kto wie może i to przedszkole czeka na mnie... Zobaczymy co Bóg tym razem uknuł!
A jeżeli chodzi o maluchy to nie wyobrażam sobie teraz innej grupy wiekowej w pracy jak 3/4 latki. To właśnie w tej grupie codziennie słyszałam od Oskara "Kocham Cię Pani Kasia", albo Mateusza "Ale nasza Pani dzisiaj ładnie wygląda" czy Amelki "Pani ciągle tylko nami rozkazuje".
A ja, pozostawało mi tylko powtarzać: "Kocham Was moje Robaczki"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz