Chyba jeszcze nigdy nie usłyszałam na Mszy Św. tyle razy swojego imienia. Ciągle tylko Kasia, nasza bohaterka, nasza parafianka, wolontariuszka… Salezjanin ks. Marek Kowalski, na przemian z proboszczem mojej parafii w Łowiczku ks. Krzysztofem gratulowali i opowiadali o tym, jaka to jestem odważna, że wyjeżdżam. Na szczęście udało mi się uniknąć siedzenia na osobnym krzesełku przed ołtarzem, które przygotował specjalnie dla „bohaterki” proboszcz.:) Ach dzięki tym wszystkim śmiesznym zdarzeniom, choć na chwilkę zniknął stres.
W ubiegłą niedzielę, 06.09.2009r w kościele św. Krzyża w Łowiczku (kujawsko-pomorskie) otrzymałam w obecności parafian krzyż misyjny. Jest to niezwykłe przeżycie dla mnie, zwłaszcza, że od najmłodszych lat włączałam się w życie mojego malutkiego kościoła. Tu przyjęłam wszystkie sakramenty i moim wielkim pragnieniem było przyjąć tu krzyż misyjny.
Dobrze, że zza ołtarza, co chwila spoglądał ks. Marek i przesyłał ciepłe i budujące uśmiechy, bo łzy same płynęły do oczu. Wypełniony kościół, Msza Św. trwająca dwie godziny i zapewnienia o modlitwie ze strony wiernych przybyłych na animację uświadomiły mi, jak ważne dla parafian było moje posłanie misyjne.
Wszyscy byli rozbawieni opowieściami misyjnymi ks. Marka i zaskoczeni obecnością Afrykańczyka. Zwłaszcza, że w naszej parafii nie gościliśmy dotąd nikogo z tego kontynentu.
Jeszcze teraz pamiętam jak serce drżało przed wypowiedzeniem słów „chcę”. Trudno opisać to wszystko, co wypełniało w tamtej chwili moją duszę, mój rozum. Najbardziej jednak pamiętam, że była to wielka radość, iż pragnienie serca zostaje zaspokojone.
Wszystkim, którzy planują wyjazd polecam zorganizowanie takiego posłania w swoich parafiach rodzinnych. Dla mnie bardzo ważny był udział rodziny w tym wydarzeniu. Zwłaszcza taty, który nie łatwo przyjmuje moje „Boskie pomysły misyjne”. Myślę, że dzięki temu zrozumiał wiele spraw i przede wszystkim zauważył, że spełniam swoje powołanie właśnie w misjach.
Teraz mogę jechać już zupełnie spokojna, że tu w Łowiczku zostawiam ludzi, którzy będą modlić się za mnie i za misje.
Wszystkim Bóg zapłać!
"Powstań Przyjaciółko ma, piękna ma i pójdź!" Cały sercem z Tobą Kasik!;)Wiary na każdy dzień!!!
OdpowiedzUsuń